Dieta ketogeniczna odwraca Piramidę Zdrowego Żywienia do góry nogami. Opiera się na jak najmniejszej ilości węglowodanów dostarczanych z posiłków. Ogranicza się wówczas spożycie owoców i produktów zbożowych (te drugie zwykle eliminuje) w codziennych posiłkach, a stawia na jak największą ilość tłuszczów, w tym również zwierzęcych.
Podczas niskiej ilości dostarczanych wraz z posiłkami węglowodanów, organizm przy niskiej dostępności glukozy przechodzi w stan jej oszczędzania dla procesów, które są od niej zależne. Początkowo utleniane są ciała ketonowe i inne krótkołańcuchowe kwasy tłuszczowe, potem wolne kwasy tłuszczowe, a dopiero na końcu glukoza. Przy stosowaniu diety ketogenicznej dochodzi do spadku wydzielania insuliny, przez co następuje zahamowanie procesu lipogenezy (syntezy tłuszczu) oraz zwiększa się wydzielanie glukagonu. Następuje wówczas zwiększenie lipolizy (rozpad tłuszczu) i powstawanie ciał ketonowych, które to stają się paliwem dla mitochondriów. I to ciała ketonowe zamiast glukozy stają się źródłem energii.
W pierwszej kolejności zajmuje się obszerną edukacją pacjenta na temat diety ketogenicznej oraz wszelkich pojęć z nią związanych. Pacjent dostaje e-booka edukacyjnego. Po przeprowadzeniu edukacji przygotowuje indywidualny jadłospis mający na celu wprowadzić organizm w stan ketozy na czas okresu adaptacyjnego. Jadłospis przygotowany jest na okres 3-4 tygodni z listą zakupów, zaleceniami żywieniowymi oraz zadaniami kontrolnymi dostosowanymi do potrzeb pacjenta.
Adaptacja do ketozy trwa od 2 do 4 tygodni, jednak warto przeprowadzać ją przez 4 tygodnie. W okresie tym w każdym dniu należy stopniowo redukować węglowodany i białko. Natomiast pozostała część zapotrzebowania energetycznego pochodzi z tłuszczu. Kluczową rolę pełni uzupełnianie potasu, magnezu, sodu oraz witamin z grupy B, które są niezbędne do prawidłowej pracy układu mięśniowego i nerwowego. Dlaczego jest to ważne? Ponieważ wraz z redukcją węglowodanów organizm wydala zapasy wody oraz zużywa glikogen z mięśni i wątroby. Przez to dochodzi również do utraty cennych pierwiastków i witamin.
Z racji niskiej ilości węglowodanów w diecie organizm w początkowej fazie czerpie energię z glikogenu, a dopiero w późniejszej fazie zaczyna pozyskiwać ją z tłuszczu. W tym okresie dochodzi do deficytu minerałów, które trzeba uzupełniać, aby nie doszło do tzw. keto grypy. Stan ten charakteryzuje się m.in.: bólami głowy, zaparciami, biegunkami, bólem brzucha, zaburzenia snu, rozdrażnieniem oraz słabą koncentracją. Trzeba jednak liczyć się z tym, że każdy organizm inaczej reaguje na zmianę sposobu odżywiania. Niektóre osoby adaptują się prędzej, a inne wolniej. Należy pamiętać o częstym piciu wody oraz soleniu posiłków.
Uznaje się, że adaptacja kończy się w momencie, kiedy nie pojawiają się już symptomy „keto-flu”, a stężenie BOHB (egzogennych ciał ketonowych) w surowicy wynosi powyżej 0,5 mmol/L. Uznajmy więc, że koniec adaptacji to nie sam moment wejścia w ketozę, a czas, w którym dobrze się czujemy i funkcjonujemy, mając ketony we krwi. Warto natomiast dać sobie te kilka tygodni i w tym czasie nic nie zmieniać w diecie, aby w łatwy sposób nie wyjść ze stanu ketozy.
Do oznak świadczących o zaadaptowaniu organizmu do diety ketogenicznej należą:
Po około 3-4 tygodniach, gdy adaptacja do ketozy zostanie zakończona, przygotowuję nowy jadłospis wraz z odpowiednimi materiałami oraz zaleceniami żywieniowymi. Jestem w stałym kontakcie z pacjentem.