Patryk Lipowski

Miażdżyca

Miażdżyca

Tego dnia pan K. wstał bardzo wcześnie. Właściwie przez całą noc nie mógł spokojnie zmrużyć oka, myśląc nieustannie o tym czy uda mu się podpisać ten długooczekiwany kontrakt. Wstał podenerwowany i z niepokojem chodził po mieszkaniu. Wszedł do łazienki, tam bezwiednie obmył twarz zimna wodą i z wymuszonym grymasem uśmiechu spojrzał w lustro – tak, to będzie twój dzień! Na taką chwilę jak ta czekał bardzo długo, kosztowało go to wiele nerwów i mnóstwo nieprzespanych nocy. Jak zwykle poranek rozpoczął od mocnej kawy i papierosa, aby wkręcić umysł na właściwe obroty W tym czasie żona przygotowywała już w kuchni ulubione śniadanie: jajecznicę na wędzonce i grzane parówki. Humor powinien więc dopisać. Czekała go jeszcze 3 godzinna, dość męcząca podróż samochodem, ale przy miłej muzyce w radio czas powinien szybko minąć. Podczas jazdy był jednak tak zaabsorbowany myślami, że właściwie zapomniał je włączyć. Po dwóch godzinach podróży poczuł dziwny, tępy ból w klatce piersiowej. Zaniepokoił się, więc zatrzymał auto na pobliskim parkingu i wysiadł by zaczerpnąć świeżego powietrza. Ból jednak nie ustawał. Nagle przeszyło go potworne, rozpierające ukłucie, promieniujące aż do gardła. Stracił przytomność, upadł. Niestety, pan K. nigdy się już nie obudził. Zmarł mając 47 lat. Przyczyna? Zator naczyń wieńcowych doprowadzających krew do serca.

Rocznie z powodu zawału ginie w Polsce kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Co trzeci chory umiera zanim zdąży dotrzeć do szpitala, gdzie można udzielić mu fachowej pomocy. Co czwarta osoba nie opuszcza szpitalnego łóżka jako żywa, a co druga umiera w ciągu najbliższej doby po przyjęciu.

Przyczyną 90% zawałów jest miażdżyca - jedna z najgroźniejszych chorób współczesnej cywilizacji. Rozwija się powoli, w ukryciu, by wreszcie w najmniej oczekiwanym momencie dać o sobie znać. Czym jest i dlaczego sieje tak wielkie spustoszenie?

Ta podstępna choroba to nic innego jak patologiczny proces zawężania naczyń krwionośnych, będący wynikiem osiadania w ich ścianach różnych składników krwi. Miażdżyca szczególnie brutalnie atakuje tętnice wieńcowe - naczynia zaopatrujące ściany mięśnia sercowego w tlen i niezbędne składniki odżywcze. Jeżeli jedna z tętnic zostanie zamknięta, to zaopatrywana przez nią strefa serca umiera. Wówczas dochodzi do zawału - powstania martwej tkanki w mięśniu sercowym.

Zawężanie się naczyń krwionośnych to proces długotrwały rozpoczynający się praktycznie w dzieciństwie. Dowody na to dostarczyły badania przeprowadzone na żołnierzach amerykańskich poległych w czasie wojny w Korei i Wietnamie. U 70% tych młodych ludzi, których większość nie ukończyła jeszcze 22 roku życia, stwierdzono zmiany miażdżycowe w aorcie i tętnicach wieńcowych, które można było rozpoznać gołym okiem. Wynika z tego, że wiele lat mija zanim ten wolnopostępujący proces przerodzi się w prawdziwy koszmar.

Jak atakuje miażdżyca ?

Ściana naczynia krwionośnego zbudowana jest z trzech warstw. Najbardziej wewnętrzna, która wyściela światło naczynia i posiada bezpośredni kontakt z przepływającą krwią to śródbłonek. Warstwa środkowa zbudowana jest z tkanki łącznej i komórek mięśni gładkich, które umożliwiają kurczenie i rozszerzanie się naczyń krwionośnych oraz pomagają utrzymać właściwe ciśnienie krwi. Trzecia, najbardziej zewnętrzna warstwa zbudowana z tkanki łącznej bogatej we włókna sprężyste i kolagenowe. Jak wynika z budowy najbardziej narażony na atak niepożądanych składników krwi jest śródbłonek naczyniowy. Stanowi on pierwszą linię obrony przed różnymi, niebezpiecznymi czynnikami miażdżycowymi. Niektóre miejsca śródbłonka są bardzo delikatne i osłabione przez co łatwo przepuszczają różne składniki krwi. Do wnętrza ścian wnikają wówczas bez przeszkód cholesterol, związki tłuszczowe, sole wapnia, i tam zaczynają się kumulować. W ten sposób dochodzi do powstania nacieków tłuszczowych. W organizmie podnosi się alarm i na ratunek przybywają monocyty - jeden z typów krwinek białych. Po wniknięciu do wnętrza ścian naczyń przeradzają się w makrofagi - prawdziwych padlinożerców pochłaniających wszystkie "gnijące" resztki. Makrofagi charakteryzuje niezwykły apetyt, są wstanie jeść bez opamiętania w wyniku czego puchną do niezwykłych rozmiarów i przeradzają się w tzw. komórki piankowate. By przyhamować ich nadmierne rozprzestrzenianie się, wokół makrofagów rozrastają się komórki mięśni gładkich, które tworzą specjalną otoczkę. Powstaje wówczas tzw. blaszka włóknista. Ściskane coraz bardziej komórki piankowate zaczynają się w końcu dusić i umierać. Wszystko co do tej pory pochłonęły zaczyna z nich wypływać na zewnątrz i rozprzestrzeniać się. Dochodzi wówczas do uszkodzenia i przerwania śródbłonka. Przy ranach zaczynają gromadzić się płytki i skrzepy krwi. Nieustannie ranione i zabliźniane ściany naczyń krwionośnych stają się coraz grubsze i grubsze, aż w konsekwencji przepływ krwi ustaje i dochodzi do zawału.

Jeżeli tętnica posiada drożność powyżej 25% swego przekroju poprzecznego, człowiek może w spoczynku nie odczuwać żadnych dolegliwości. Ujawnić się one mogą dopiero pod wpływem zwiększonego wysiłku, emocji, obfitego posiłku lub zmiany pogody. Charakterystyczny ból w klatce piersiowej jest wynikiem niedotlenienia mięśnia sercowego i powstania w nim związków przemian beztlenowych. Jeżeli ból występuje w spoczynku lub w godzinach nocnych to sygnał świadczący o zaostrzeniu lub zaawansowaniu choroby, i nie należy go bagatelizować. Opis bólu wieńcowego podał już w 1768 roku William Heberden, określając go jako uczucie silnego, palącego i gniotącego ucisku za mostkiem. Najczęściej ból ten promieniuje w kierunku gardła, przedniej powierzchni szyi, dolnej żuchwy, lewego barku i łokcia oraz przedostatniego i ostatniego palca lewej dłoni. Może być także odczuwany w okolicach nadbrzusza, czemu często towarzyszą nudności. Jego natężenie może być bardzo różne, począwszy od kilkusekundowego ukłucia a skończywszy na utracie przytomności. W momencie wystąpienia opisanych dolegliwości, należy natychmiastowo przerwać wykonywana pracę, powoli usiąść lub położyć się i spokojnie wykonać kilka głębokich oddechów. Jeżeli ból utrzymuje się przez dłuższy czas należy bezwarunkowo wezwać karetkę pogotowia.

Jak uchronić naczynia przed miażdżycą i serce przed zawałem?

Najlepiej to uciekać na własnych nogach. Aplikując organizmowi codzienną porcję ruchu zapewniamy sercu i naczyniom krwionośnym sprawność i dobrą kondycję. W wyniku uprawiania systematycznych ćwiczeń fizycznych dochodzi do podwojenia a nawet potrojenia sieci naczyń krwionośnych, zwiększenia ich przekroju i nasilenia przepływu krwi. Dzięki narastającej liczbie dróg transportujących krew, serce jest lepiej odżywione, mocniejsze i silniejsze. Jednym słowem - nie boi się zawału. Ponadto ruch sprawia, że krew staje się rzadsza, a przy tym zawiera większą ilość czerwonych krwinek odpowiedzialnych za transport tlenu. Jednocześnie dochodzi do zmniejszenia ciśnienia tętniczego, poziomu triglicerydów i "złego" cholesterolu (LDL) oraz podwyższenia "dobrego" ( cholesterol HDL). Zmniejsza się również otłuszczenie ciała i szereg napięć psychicznych związanych ze stresem. Korzyści jest więc sporo. Aby jednak trening fizyczny przynosił korzyści naszemu sercu muszą być spełnione poniższe zasady:

  • wysiłek musi mieć charakter tlenowy ( najlepiej marsze, jogging biegi, jazda na rowerze)
  • powinien być wykonywany systematycznie, min. 3 razy w tygodniu (najlepiej codziennie)
  • powinien być średniointensywny, powodujący przyspieszony oddech, ale nie zadyszkę
  • musi być wykonywany nieprzerwanie, w jednakowym tempie, min 40 min.

Palenie albo zdrowie

Jeden papieros skraca życie przeciętnie o 8 min a jedna paczka wypalana dziennie zabiera z życia 40 dni rocznie. Palenie papierosów sprzyja nie tylko rozwojowi miażdżycy i zawałom, ale także różnym typom nowotworów. Na podstawie badań stwierdzono, że śmierć spowodowana chorobą wieńcowa jest o 70% wyższa wśród palaczy niż u osób niepalących. Nie bez znaczenia jest również liczba wypalanych papierosów. Ryzyko zawału wzrasta gwałtownie gdy z paczki znika ponad 20 papierosów dziennie. W dymie tytoniowym znajduje się ogromna ilość niebezpiecznych substancji, które powodują kurczenie się naczyń krwionośnych, uszkadzanie śródbłonka. wzrost ciśnienia, przyspieszenie pracy serca, zwiększenie zmian zakrzepowych i niekorzystne zmiany w składzie chemicznym krwi. Ponadto zawarty w dymie tytoniowym tlenek węgla łączy się w płucach z hemoglobiną i uniemożliwia transportowanie przez nią tlenu. Należy pamiętać, że równie niebezpieczne jest bierne palenie, które zwiększa ryzyko choroby wieńcowej o 10-30%. Jedyne co można powiedzieć dobrego o papierosach to to, że ich rzucenie naprawdę pomaga. Już po roku niepalenia zmniejsza się ryzyko wystąpienia zawału, a po 10-15 latach prawdopodobieństwo wystąpienia choroby wieńcowej jest podobne jak u osób niepalących.

Uwaga - nadwaga

Otyli żyją krócej. Główną przyczyną zgonów jest zaawansowana miażdżyca w naczyniach mózgu i układzie sercowo-naczyniowym. U osób o sporym otłuszczeniu ciała dochodzi do licznych zaburzeń w przemianie materii. Między innymi wzrasta we krwi poziom cholesterolu, triglicerydów, cukru i insuliny. Zagęszczenie niepożądanych składników we krwi prowadzi do wzrostu ciśnienia i licznych uszkodzeń w ścianach naczyń krwionośnych.

Z punktu widzenia chorób serca szczególnie niebezpieczna jest nadwaga androidalna, charakteryzująca się nagromadzeniem tkanki tłuszczowej wewnątrz jamy brzusznej. Chociaż ten typ otłuszczenia ciała w dużej mierze uzależniony jest od czynników genetycznych, to jednak główną winę za jego istnienie ponosi niewłaściwy sposób odżywiania i brak aktywności fizycznej. Dla pocieszenia warto powiedzieć, że nadwaga brzuszna w odróżnieniu od udowo-pośladkowej jest niezwykle podatna na odchudzanie, szczególnie poprzez ruch.

Stres wrogiem serca

Stres jest nam niezbędny do życia i to dzięki niemu potrafimy podołać coraz to nowszym wyzwaniom. Trudno było by bez niego umówić się na randkę z nieznajomym, przełamać barierę wstydu czy obaw, skoczyć ze spadochronem czy wykuć na dzień przed egzaminem sporą ilość materiału. Pomaga szybciej myśleć, efektywniej pracować, czyni nasze życie urozmaiconym i bardziej interesującym Ale jak to w życiu bywa, co za dużo to niezdrowo. Jeżeli wciąż wyzwalane napięcie w organizmie nie znajduje ujścia dzieje się nie dobrze. Nastały czasy ogromnego współzawodnictwa z każdym i prawie o wszystko. Chcemy być najlepsi, osiągać w życiu jak największe sukcesy w jak najkrótszym czasie. Wciąż chodzimy poirytowani, niecierpliwi i zabiegani, a myślom towarzyszy nieustanny chaos. Nocny sen jest płytki i przerywany, częściej popadamy w lęk, gniew i depresję. Osoby reprezentujące ten styl życia są zazwyczaj ogromnie ambitne, poświęcają się bez reszty karierze i pracy zawodowej kosztem wypoczynku i życia rodzinnego. Niestety, ich kariera przebiega zazwyczaj krótko, kończąc się najczęściej zawałem serca lub udarem mózgu. Podczas utrzymujących się reakcji stresowych w organizmie dochodzi do silnych zmian neurohormonalnych, powodujących zawężanie się naczyń krwionośnych, wzrost ciśnienia i utrudnienie przepływu krwi.

Podstawową zasadą radzenia sobie ze stresem to przede wszystkim umiejętna organizacja czasu i znalezienie odpowiedniego "wentyla" upuszczającego nadmiar wewnętrznych napięć. Dla jednego może być to relaks w samotności, dla innego z kolei spotkanie towarzyskie, muzyka, film, uprawianie sportu czy dobra książka. Najważniejsze to odwrócić uwagę od bieżących problemów i nie poświęcać się bez reszty jednej dziedzinie życia.

autor: dr Dariusz Szukała

źródło: Centrum Żywienia i Promocji Zdrowia

Przeczytaj inne porady z tej kategorii

Infekcje dziecięce

Dzieci, nawet jeśli znają zasady higieny, to nie zawsze ich przestrzegają. Nie zdając sobie sprawy z zagrożenia, głaszczą psa, bawią się w piasku, który często ...

czytaj więcej

Sprzymierzeńcy i wrogowie cholesterolu

Czerw 25, 2014 Choroby metaboliczne

Z lek. med. Ewą Matyską-Piekarską, internistą oraz dietetykiem z Europejskiego Centrum Leczenia Otyłości Dzieci i Dorosłych rozmawia Magdalena Próchnicka.

czytaj więcej
POKAŻ
Patryk Lipowski - ZnanyLekarz.pl
POKAŻ